Od długiego czasu choruję na nadciśnienie. Stale biorę leki na nadciśnienie i okresowo biorę leki moczopędne. Zauważyłem, że leki nie działały już tak skutecznie jak wcześniej. Znajomy poradził mi, żebym wypróbował Well tone: i mój stan znacznie się poprawił - ciśnienie krwi spadło do normy.
Doznał mini udaru. Badanie ujawniło zmiany w naczyniach krwionośnych mózgu. Mówili, że rokowania nie są zbyt dobre. Ponadto utrzymywał się wysoki poziom ciśnienia krwi. Znajomy poradził mi, abym zaczął brać Welltone. Już po pierwszych dniach stosowania zauważyłem pozytywny efekt: poprawił się mój stan ogólny i ustąpiły bóle głowy.
Rozpoczęła się menopauza, a wraz z nią wzrost ciśnienia krwi. Postawiono diagnozę nadciśnienia tętniczego i zalecono leczenie. Próbowałem wszystkiego – beta-blokerów, leków moczopędnych, antagonistów wapnia – wszystko bezskutecznie. Za radą znajomego zdecydowałem się zacząć brać Welltone - i nie żałowałem: ciśnienie wróciło do normy, a bóle głowy ustały.
Zaczęły mi dokuczać skoki ciśnienia krwi. W badaniu stwierdzono stwardnienie tętnic nerkowych i objawowe nadciśnienie tętnicze. Brała leki hipotensyjne, ale nie zauważyła znaczącej poprawy. Nefrolog zalecił Welltone i lek naprawdę pomógł.
Mam nadciśnienie II stopnia. Istnieją już zmiany w naczyniach dna oka. To mnie bardzo martwi. Ostatnia wizyta u okulisty wykazała, że zaczyna się odwarstwienie siatkówki. Mój mąż, terapeuta, przyniósł mi Welltone: mówią, że powinno pomóc. I lek naprawdę pomógł: ból głowy i dyskomfort w okolicy serca ustąpiły.
